Każde upamiętnienie jest okazją do podsumowania działań, osiągnięć oraz szerszej oceny zdarzeń. Tak jest z 80. rocznicą wywózki Polaków na Sybir. Pobudziła ona przemyskich Sybiraków do przedstawienia czytelnikom „szlaku zesłań” (z uwzględnieniem czasu i miejsc) naszych rodaków na Syberię. „Wywózka”, „deportacja”, „zesłanie” to określenia, które są obecne w historii naszego narodu od wieków. Polacy znają treść tych słów. To: zniewolenie, ucisk, pozbawienie praw ludzkich i obywatelskich, prześladowanie, głód i poniewierka, śmierć z wycieńczenia i pracy ponad siły. To wszystko jest zawarte w słowie „Sybir”. Pierwszymi Polakami zesłanymi na Syberię byli jeńcy z wojsk Stefana Batorego, wzięci do niewoli podczas wojny polsko-rosyjskiej. Fakt ten odnotowały „Kroniki Wojenne” z 1582 r. Od XVIII w. zsyłki Polaków na Syberię miały charakter czysto polityczny. Każde powstanie narodowe, każdy patriotyczny zryw, przejaw nieposłuszeństwa wobec carskiego, a potem sowieckiego imperium powiększały szeregi zesłańców w kolejnych latach. Byli to: konfederaci barscy, uczestnicy powstania kościuszkowskiego, listopadowego, styczniowego, działacze polityczni oskarżeni o udział w zamachu na życie cara Aleksandra III, m.in. bracia Bronisław i Józef Piłsudscy. Wśród zesłańców politycznych znaleźli się również: Adam Mickiewicz, Tomasz Zan, Jan Czeczot, Piotr Wysocki, ks. Piotr Ściegienny i wielu innych. Początek XX w. zapisał się w naszej historii dążeniem do uzyskania niepodległości ojczyzny. Powstałe w 1918 r. państwo polskie musiało toczyć walkę z bolszewią. Wojnę polsko-bolszewicką lat 1919–1921 zakończył podpisany 18 marca 1921 r. pomiędzy Polską, Rosją i Ukrainą, zapomniany dziś traktat ryski. Ustalał on przebieg granicy między państwami. Polska zrezygnowała z ziem dawnej Rzeczypospolitej położonych na wschód od granicy ustalonej w Rydze. W rezultacie tych ustaleń na terenach odciętych od dawnej Rzeczypospolitej pozostało do 2 mln Polaków. Ludność narodowości polskiej zamieszkała na terenach dawnych kresów I Rzeczypospolitej była skazana na wynarodowienie i zagładę. W 1933 r. rozpoczęto akcję eksterminacji i deportacji tysięcy polskich rodzin. O aresztowaniu i zesłaniu decydował czynnik etniczny – bycie Polakiem groziło deportacją, zesłaniem na Sybir, skazaniem na pobyt w łagrze lub więzieniu. Rozpoczęła się akcja NKWD tzw. operacja polska, trwająca od 1937 do 1938 r. Wówczas zamordowano co najmniej 111 tys. osób, a ponad 28 tys. zesłano do gułagu. W zorganizowanych operacjach oczyszczenia pasa przygranicznego z tzw. „elementu wrogiego” wysiedlono do Kazachstanu tysiące polskich rodzin. Tej zapomnianej przez ojczyznę grupie ofiar należy się pamięć! 23 sierpnia 2019 r. minęło 80 lat od podpisania w Moskwie paktu Ribbentrop–Mołotow, który doprowadził do wybuchu II wojny światowej. Hitlerowskie Niemcy i sowiecka Rosja zawarły umowę będącą formalnie paktem o nieagresji pomiędzy dwojgiem okrutnych agresorów – III Rzeszą i ZSRR. Faktycznie było to porozumienie zatwierdzające rozbiór terytoriów suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. 1 września 1939 r. rozpoczęła się II wojna światowa, a 17 września nastąpiła agresja ZSRR na Polskę. To wtedy dwaj agresorzy – hitlerowskie Niemcy i ZSRR – przeprowadzili IV rozbiór Polski. 28 września 1939 r. została ustalona granica pomiędzy III Rzeszą a ZSRR. Granica istniała do ataku Niemiec na ZSRR 22 czerwca 1941 r. Na terenach II Rzeczypospolitej, które zostały wcielone do ZSRR, Sowieci rozpoczęli czystki. Już w grudniu 1939 r. były gotowe plany deportacji Polaków na Syberię. Plan zaczęto realizować niebawem, tj. 10 lutego 1940 r. Ta data głęboko zapadła w pamięć mieszkańców wschodnich kresów II Rzeczypospolitej. To wtedy Sowieci dopuścili się okropnej zbrodni, jaką były masowe deportacje Polaków w głąb Związku Sowieckiego – na Syberię, do Kazachstanu, na Daleki Wschód i na tereny podbiegunowe. 80 lat temu o świcie rozpoczęła się pierwsza masowa wywózka Polaków na Syberię. Potem były jeszcze trzy deportacje: w kwietniu i czerwcu 1940 r. oraz w czerwcu 1941 r. Wszystkie plany deportacji zatwierdzano wcześniej na Kremlu, a potem dawano do realizacji NKWD. Wybuch wojny pomiędzy niedawnymi sojusznikami 22 czerwca 1941 r. przerwał na pewien czas zesłania Polaków na Sybir. Do tego niechlubnego procederu Sowieci wrócili po zakończeniu wojny. Chodzi m.in. o losy byłych żołnierzy II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie gen. Władysława Andersa, którzy po zakończeniu wojny wracali na dawne Kresy, o byłych żołnierzy polskiego zbrojnego podziemia, o Polaków, którzy pozostali po II wojnie światowej po drugiej stronie linii Curzona. W Przemyślu obchody 80. rocznicy odbyły się w niedzielę, 9 lutego 2020 r. Rozpoczęły się mszą świętą w kościele pw. Świętej Trójcy. Eucharystii przewodniczył ks. prałat Stanisław Czenczek, w koncelebrze towarzyszyli mu duszpasterz przemyskiego Oddziału Związku Sybiraków ks. prałat Jan Mazurek oraz ks. dr Arkadiusz Jasiewicz, proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy. Zebranych w klimat uroczystości wprowadził ks. Arkadiusz Jasiewicz słowami: „10 lutego 1940 r. władze sowieckie przeprowadziły pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli Polski. Przeżywamy 80. rocznicę tego wydarzenia. Jesteśmy wdzięczni za męstwo i otwarte serce Sybiraków, za świadectwo, jakie wtedy dali i nadal dają młodemu pokoleniu. To świadectwo zawiera w sobie nie tylko wymiar cierpienia, ale także wiary, która pomagała przetrać. Sybiracy byli jak nikt inni zjednoczeni z Chrystusem. Dawali świadectwo, że Bóg przychodzi do tych, którzy doświadczają krzywdy i bólu. Nasza dzisiejsza Eucharystia jest spotkaniem przy ołtarzu, spotkaniem pamięci i pojednania”. Homilię wygłosił ks. prałat Jan Mazurek. Powiedział: „Drodzy bracia kapłani, kochani Sybiracy, bracia i siostry. Dzisiaj spotykamy się na niezwykłej liturgii. Chcemy nie tylko uczcić Pana Boga, ale chcemy też pochylić się nad lekcją historii i razem modlić się za Sybiraków, za tych, którzy zginęli, oddali swoje życie, za tych, którzy żyją i kultywują cały czas tę pamięć historyczną. Chrystus Pan w swoim ewangelicznym pouczeniu używa dwóch symboli: soli i światła. (…) My musimy być tym światłem i solą, czyli tym dobrem, które ma innych pobudzać do tego, żeby poznali, pokochali i żyli dla dobrego, kochającego nas Boga. To wymaga naszego wielkiego świadectwa. Dzisiaj są z nami ci, którzy tam byli na »nieludzkiej ziemi«, w tym piekle, których tam bestialsko wywieziono w bydlęcych wagonach, którzy doświadczyli głodu, zimna, tęsknoty za ojczyzną i wielu, wielu innych upokorzeń. Jeden z nich się tam uświęcił, to błogosławiony ks. Władysław Bukowiński, który stał się patronem naszych przemyskich Sybiraków. Co to znaczy historia? To nauczycielka życia. Tej historii, która minęła, już się nie da cofnąć, ale trzeba o tę historię zadbać. Trzeba historię ocalić, bo wnet Sybiracy, którzy byli na tej podłej ziemi, odejdą, ale pamięć musi przetrwać (…)”. Po zakończeniu Eucharystii wierni przeszli na zewnątrz kościoła, przed tablicę upamiętniającą miejsca zesłań mieszkańców Przemyśla i powiatu przemyskiego, by zapalić znicze. Odmówiono modlitwę za tych, którzy zmarli na zesłaniu, na „nieludzkiej ziemi”, lecz nie mają tam grobów. Dalsze uroczystości odbyły się na Bakończycach, na nieczynnej rampie kolejowej. Ta bocznica kolejowa – miejsce przemyskich uroczystości – to symbol tułaczki tysięcy Polaków zesłanych w głąb ZSRR. Od 10 lat w tym miejscu gromadzą się przemyscy Sybiracy – świadkowie tamtych wydarzeń i mieszkańcy Przemyśla. Uroczystość rozpoczęto „Marszem Sybiraków” – Hymnem Sybiraków i wystąpieniem prezes Zarządu przemyskiego Oddziału Związku Sybiraków Stanisławy Żak, która po przywitaniu wszystkich uczestników uroczystości powiedziała: „10 lutego to data symbol. W tym dniu przywołujemy pamięć o ofiarach wszystkich zesłań Polaków na Syberię, na »nieludzką ziemię«. Tego dnia od kilku lat gromadzimy się na nieczynnej rampie kolejowej na Bakończycach, by uczcić i oddać hołd zesłańcom czterech masowych deportacji II wojny światowej i zesłań powojennych. Pamiętamy o zesłańcach okresu carskiej Rosji XVII, XVIII i XIX w. Dziś na rampie są dzieci Sybiru. W pamiętnym dniu 10 lutego 1940 r. miały kilka, kilkanaście lat. Wróciliśmy z zesłania do Polski tylko dzięki naszym rodzicom. Przeżyliśmy ten okropny czas dzięki ofiarności naszych ojców i matek. Im zawdzięczamy przeżycie. Ich nie ma – odeszli – nie doczekawszy czasów, kiedy można było zacząć mówić o zesłaniach. Dziś stajemy i w zadumie wspominamy tych, którzy nie mieli szczęścia dożyć powrotu do ojczyzny. Wspominamy tych, którzy pozostali na »nieludzkiej ziemi« pogrzebani w bezimiennych grobach. My mamy moralny obowiązek zachowania pamięci o tych, którzy sami nie mogą wołać o pamięć. Pamiętamy o tych, którzy odeszli przed reaktywacją Związku Sybiraków w 1988 r. Oni nie mieli możliwości świadczyć o tym, co spotkało ponad milion Polaków. Cześć i pamięć Zesłańcom Sybiru!”. Następnie podzielono się wspomnieniami członków przemyskiego Oddziału Związku Sybiraków. Głos zabrał prezydent miasta Wojciech Bakun: „Po co się tutaj spotykamy? Po co ta cała praca ludzi, którzy przekazują nam wiedzę o tamtych tragicznych wydarzeniach? Obecnie przestaje się liczyć słowo »prawda«. Oto z mediów dowiadujemy się, że istniały polskie obozy zagłady. Można przez to rozumieć, że to Polacy sami siebie chcieli zgładzić. I wygląda na to, że to sami sobie jesteśmy winni”. Dodał, że jeśli tak dalej pójdzie, to okaże się, że Sybiracy pojechali na Wschód na wycieczkę. „Jeśli pamięci nie będziemy pielęgnować, historia zostanie napisana na nowo. Widzę tutaj wielu młodych ludzi. Liczę, że przychodząc tutaj, zapamiętacie i nie będziecie podatni na tę szerzącą się manipulację. Przemyśl pamięta i możemy być z tego dumni”. Głos zabrali wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch i wójt gminy Przemyśl Andrzej Huk. W intencji ofiar i ich katów odmówiono „Koronkę do miłosierdzia Bożego”. Na zakończenie obecni, zgodnie z hasłem przewodnim uroczystości: „Zapal znicz wywiezionym na nieludzką ziemię”, utworzyli symboliczną biało-czerwoną flagę polską, zapalając białe i czerwone znicze. Ofiary totalitarnych zbrodni mają prawo do sprawiedliwości. Będziemy pamiętać o tym, jaki los spotkał ponad milion ofiar sowieckiego bestialstwa. Dożyliśmy czasów, kiedy przypominanie o tym, kto był ofiarą, a kto katem, oraz upamiętnianie minionych faktów stało się obowiązkiem w walce o zachowanie historycznej prawdy. Wciąż obserwujemy działania winnych tej zbrodni, którzy, aby oczyścić się z ciążących na nich win, przerzucają je na tych, którzy są ofiarami. Udział w uroczystości wzięli m.in.: posłanka na Sejm RP Anna Schmidt-Rodziewicz, wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch, władze miasta na czele z prezydentem Wojciechem Bakunem i przewodniczącą Rady Miejskiej Ewą Sawicką, radni, przedstawiciele władz powiatu z Janem Januszem, przedstawiciele Urzędu Gminy Orły z Małgorzatą Hawro, poczty sztandarowe przemyskich szkół i organizacji, strzelcy i harcerze, nauczyciele i młodzież ze szkół, m.in.: Szkoły Podstawowej im. Sybiraków w Bachowie, Szkoły Podstawowej nr 15 w Przemyślu, Szkoły Podstawowej w Krównikach, Szkoły Podstawowej w Hermanowicach. Głównymi bohaterami uroczystości byli Sybiracy i członkowie ich rodzin. Organizatorami uroczystości byli: Oddział Związku Sybiraków w Przemyślu, Urząd Miejski w Przemyślu, Centrum Kulturalne w Przemyślu i Przemyskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.”. Od lewej: ks. prałat Jan Mazurek – duszpasterz przemyskiego Oddziału Związku Sybiraków, ks. prałat Stanisław Czenczek, ks. dr Arkadiusz Jasiewicz – proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy Tablica w arkadii kościoła upamiętniająca zesłańców Sybiru Znicze składa Związek Strzelecki „Strzelec” Członkowie Związku Sybiraków Stanisław Hańczuk, Krystyna Jasz, Teresa Staś, Roman Rydzik i uczniowie ze szkół w Hermanowicach, Krównikach, Szkoły Podstawowej nr 15 w Przemyślu, Szkoły Podstawowej im. Sybiraków w Bachowie Poczty sztandarowe i grupa rekonstrukcyjna Symboliczne zapalenie zniczy Nauczyciele i uczniowie Szkoły Podstawowej w Krównikach Autor: Stanisława Żak, prezes Zarządu Oddziału ZS w Przemyślu Przeczytano 626 Nawigacja wpisu 10 lutego 1940 r. – Pamiętamy. Stacja Medyka Uroczystość w Krakowie upamiętniająca 80. rocznicę zimowej deportacji w głąb ZSRR