Kilkudziesięciu sybiraków uczestniczyło w krakowskim upamiętnianiu 73. rocznicy pierwszej masowej wywózki na Sybir w czasie II wojny światowej. Towarzyszyła im grupa młodych historyków. Po raz pierwszy uroczystość odbyła się w siedzibie niedawno otwartego Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń, mieszczącego się w krakowskim Forcie Skotniki. Grupa młodych historyków doprowadziła do stworzenia tej instytucji. – Kiedy nas zabraknie, oni o nas będą pamiętać i przekazywać dalej opowieść o naszych losach – Aleksandra Szemioth, prezes Zarządu Oddziału Związku Sybiraków w Krakowie. Sybiracy tworzą obecnie najliczniejsze stowarzyszenie kombatanckie w kraju, w samym Krakowie jest to ok. 700 osób. Okazją do spotkania była 73. rocznica pierwszej deportacji Polaków w głąb ZSRR. Wydarzenie to zapoczątkowało dramatyczne losy około 1,5 mln Polaków zesłanych na Sybir. W nocy do domów polskich wkroczyły grupy uzbrojonych żołnierzy sowieckich, NKWD w towarzystwie cywilów z mniejszości narodowych, którzy byli donosicielami i pomagali przygotować listy zesłańców. Przy panującym wówczas silnym mrozie wywożono całe rodziny, nie dając nawet czasu na spakowanie dobytku. Na pobliskich stacjach kolejowych czekały wagony bydlęce, do których pakowano zesłańców. Osiedlani byli w regionach, gdzie panowały szczególnie trudne warunki klimatyczne. Stąd też śmiertelność z powodu głodu, chorób, mrozów oraz wycieńczenia była niezwykle wysoka. Wciąż brakuje precyzyjnych danych o tym, jak wielu Polaków zginęło na „nieludzkiej ziemi”. Po zakończeniu II wojny światowej nie wolno było mówić o zsyłkach. Stało się to możliwe w 1989 r. – Znaczna część społeczeństwa, zwłaszcza jego młodsza część, nie miała pojęcia o tej tragedii, która dotknęła nasz Naród w czasie II wojny światowej. Dlatego my, którzy jeszcze żyjemy, a jesteśmy świadkami i uczestnikami tych wydarzeń, staramy się tę lukę w wiedzy społecznej wypełnić i publikacjami, i takimi jak to spotkaniami – dodała Aleksandra Szemioth. Co roku sybiracy rocznicę pierwszej deportacji starają się podkreślić jakimś szczególnym akcentem. W tym roku miejscem spotkania było Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń. Dotychczas Centrum docierało do Polaków, którzy przeszli przez Sybir i pozostali na emigracji. Chcemy zebrać jak najwięcej relacji wspomnieniowych od świadków historii, szczególnie sybiraków oraz przymusowo wysiedlonych ze swych domów przez niemieckiego okupanta w czasach II wojny światowej. Docelowo swoimi badaniami chcemy objąć okres przymusowych migracji od konfederacji barskiej po czasy represji komunistycznych – podkreślił dr Hubert Chudzio, dyrektor Centrum. Instytucja ta ukonstytuowała się w 2011 r. dzięki inicjatywie władz Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. W jej skład wejdą: muzeum zsyłek, wypędzeń i przesiedleń Polaków, jednostka badawcza oraz biblioteka i archiwum. Docelową siedzibą centrum stanie się Fort Skotniki, przekazany na ten cel przez władze województwa. Na podstawie artykułu Marcina Austyna zamieszczonego w „Naszym Dzienniku” z dnia 12 lutego 2013 r. Przeczytano 0 Nawigacja wpisu 17 września w Jastrzębiu-Zdroju Odznaczenia dla tych, którzy przeżyli Sybir