Rozwój Związku Sybiraków przypada na okres kształtowania się Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem II Rzeczpospolitej. Przedwojenny Związek powstał w 1928 r. i był organizacją prężną i szanowaną przez ówczesne władze, a także przez społeczeństwo. Środowisko współczesnych Sybiraków obejmuje Polaków, którzy byli zsyłani na Sybir od 1939 r. Różne były ich drogi powrotu do kraju. Jedni szli z Wojskiem Polskim, znacząc swe szlaki mogiłami, inni wracali przez Afrykę i Indie. Ci, którzy najdłużej pozostali na „nieludzkiej ziemi”, wracali całymi transportami z Kazachstanu, Komi, Kołymy czy innych miejsc zesłań. Na obecnym obszarze byłego województwa legnickiego docelowymi stacjami były: Legnica, Jawor, Lubin, Głogów, Ścinawa, skąd następnie zasiedlano pobliskie miejscowości. Współcześni Sybiracy, ofiary czerwonego caratu, którzy zdołali się wyrwać do Polski, zostali skazani na dodatkowy, szczególny rodzaj zesłania – kilkudziesięcioletnie milczenie, nie mogli przyznawać się do swego rodowodu, w dowodach osobistych wpisywano im miejsce urodzenia – ZSRR, mieli utrudnioną drogę awansu i wykształcenia. Wyrok wzmocniła obojętność otoczenia, któremu nawet ówczesne władze w podręcznikach historii gmatwały fakty o zesłaniach lub pomijały te zagadnienia milczeniem. Droga do reaktywowania Związku Sybiraków w 1988 r. była bardzo długa i można ją podzielić na trzy etapy. Pierwszy, najtragiczniejszy do przebycia – to aresztowania, gehenna śledztw i lata pobytu z dala od ojczyzny – lata beznadziejności, głodu i rozpaczy. Drugi okres – już radośniejszy – to powrót do ojczyzny, gdzie spotkało nas jednak rozczarowanie. Nie witano nas kwiatami, brawami, lecz traktowano nas jak nikomu niepotrzebnych intruzów. Rok 1946 na zawsze utrwalił się w naszej pamięci. Po latach cierpień i poniewierki wróciliśmy wreszcie do naszej ukochanej ojczyzny, lecz nie do swych stron rodzinnych, ale na ziemie ustalone układem jałtańskim. Mimo to cieszyliśmy się, że byliśmy wśród swoich rodaków. Wysiadając z wagonów, płakaliśmy z radości i całowaliśmy tę naszą polską ziemię, nie dostrzegając tego, co się wokół nas dzieje. Chcieliśmy pracować i odbudowywać nasz zniszczony wojną kraj. Nie zastanawialiśmy się nad tym, że nastąpiły dalsze aresztowania – nowe zsyłki na Sybir, że społeczeństwo uważa nas za wrogów Polski Ludowej. Tego faktu przyjąć do swej świadomości nie chcieliśmy. Władze były wręcz zakłopotane i zażenowane powrotem setek tysięcy Polaków z „raju” bolszewickiego, który jak głosiła ówczesna propaganda – miał być dla Polaków uosobieniem przyjaźni, braterstwa i wzajemnej pomocy. Potem nastąpił najdłuższy okres w naszym życiu – to dziesiątki lat wstydliwego milczenia w ojczyźnie o tych, którzy wrócili z tej „nieludzkiej ziemi”. Nie wspominano także, że tysiącami mogił naszych rodaków zostały usłane Syberia, Kazachstan i inne zakątki imperium zła. I chyba niewielu z nas wierzyło, że kiedyś zostanie reaktywowany Związek Sybiraków. Przyszedł wreszcie ten oczekiwany przez nas dzień. Ukazuje się w gazecie notatka, że w Warszawie 17 grudnia 1988 r. został zarejestrowany Związek Sybiraków. Wyzwolił się w nas wielki entuzjazm, że wreszcie po tylu latach mamy swój związek, że możemy się spotkać i mówić o tym, co nas spotkało, o naszych cierpieniach i doznanych krzywdach. Związek Sybiraków na terenie byłego województwa legnickiego powstał w specyficznych warunkach. Po przeczytaniu informacji w prasie o powstaniu związku w Warszawie i my zapragnęliśmy przystąpić do założenia związku na terenie województwa legnickiego. Z inicjatywy Wandy Puchały i Stanisława Majewicza umieściliśmy w czasopiśmie „Konkrety” (dzięki redaktorowi Wiesławowi Piotrowskiemu) informację o spotkaniu Sybiraków zainteresowanych powstaniem Związku Sybiraków. Spotkanie wyznaczono na dzień 2 marca 1989 r. o godz. 17 w Akademii Rycerskiej. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na ten dzień, mając mieszane uczucia: ilu nas jeszcze żyje, czy spotkamy tych, którzy dzielili z nami wspólną niedolę. Oczekiwaliśmy na nieliczną grupę, a na spotkanie przybyło ponad 300 osób z całego naszego województwa. W tym spotkaniu uczestniczył również redaktor Wiesław Piotrowski. Atmosfera tego dnia była szczególna, wielka radość, padało wiele pytań i było bardzo duże zainteresowanie. I tak powołana została grupa inicjatywna, w skład której weszli: Wanda Puchała, Stanisław Majewicz, Roman Cywiński, Zofia Berlińska, Maria Jurkiewicz, Tadeusz Koszarski, Krystyna Marcinowska. Zadania, jakie sobie postawiliśmy, to: znalezienie lokalu na siedzibę, zarejestrowanie związku, zorganizowanie kół w terenie, rozpoczęcie prac przygotowawczych do zwołania I Zjazdu i wybranie władz, prowadzenie działalności statutowej. Z terenu województwa legnickiego do zorganizowania kół w terenie zobowiązali się Włodzimierz Marciniak – w Gromadce, Jan Greń – w Prochowicach, Aleksander Pieniążek – w Paszowicach, Zbigniew Zwada – w Jaworze, Stanisław Wnukiewicz – w Głogowie, Romuald Zejc – w Złotoryi, Romuald Sznajder – w Ścinawie. W pierwszym okresie działalności w terenie głównym zadaniem grupy było organizowanie kół w terenie, poszukiwanie i udzielanie pomocy w poszukiwaniu dokumentów deportacji. Oprócz grupy założycielskiej będącej zalążkiem Zarządu Oddziału duże zaangażowanie wykazały osoby z kół: 1. Legnica – Tadeusz Gołacki, Zofia Oleksiak, Kazimierz Kuliniec; 2. Jawor – Zbigniew Zwada, Edward Hlebowicz, Olgierd Smuszko; 3. Głogów – Stanisław Wnukiewicz, Hieronim Waszczuk, Jan Jasiński; 4. Prochowice – Jan Greń; 5. Ścinawa – Romuald Sznajder, Zenon Marcinkiewicz; 6. Chojnów – Kazimiera Stanecka, Genowefa Czarna i Tadeusz Bisiorek; 7. Polkowice – Stanisław Majewicz, Jacek Kędzierski; 8. Gromadka – Władysław Marciniak; 9. Paszowice – Aleksander Pieniążek; 10. Chobienia – Piotr Sypień; 11. Rudna – Zbigniew Bisikierski; 12. Chocianów – Kazimierz Polkowski i Danuta Muzyka. Zaczynaliśmy od zera, nie mając siedziby, żadnych środków finansowych ani materialnych. Zwracaliśmy się do różnych instytucji i organizacji społecznych, by przyjęli nas pod swój dach, ale zawsze padała odpowiedź negatywna. Tak więc w początkowym okresie wszystkie sprawy załatwiano w domu lub w zakładzie pracy, co nie było mile widziane ze strony kierownictwa. Dziś z wielkim wzruszeniem wspominamy to pierwsze spotkanie w Akademii Rycerskiej, kolejne spotkania w kawiarni Ratuszowa, gdyż innego miejsca na spotkania nie mieliśmy. Na spotkaniu w Ratuszowej dokonano podziału obowiązków i tak: Stanisławowi Majewiczowi powierzyliśmy zdobycie statutu i innych wiadomości z Warszawy, Wanda Puchała odpowiedzialna została za organizowanie kół w terenie oraz zajmowanie się sprawami organizacyjnymi, Zofia Berlińska – sprawami finansowymi, Roman Cywiński – zapewnił środek lokomocji do wyjazdu w teren, Maria Jurkiewicz – inną pomoc doraźną, Tadeusz Koszarski – wydrukowanie ankiet. Na pierwszym spotkaniu, by lepiej się poznać, uczestnicy grupy założycielskiej przedstawili swoje życiorysy, szczególnie z okresu lat zsyłek, i wracali wspomnieniami do tych przykrych czasów. Polały się łzy wzruszenia, bo doczekano się wreszcie tej chwili, że można było o swych przeżyciach mówić bez strachu. W dniu 2 kwietnia 1989 r. nastąpiło spotkanie z prezesem Zarządu Głównego Związku Sybiraków Ryszardem Reiffem. Upoważniono grupę założycielską w Legnicy do podjęcia działań zorganizowania I Zjazdu Związku Sybiraków Oddziału w Legnicy. Datę tę przyjmuje się jako powstanie Oddziału Związku Sybiraków w Legnicy. Głęboko w pamięci legnickich Sybiraków utkwiły pierwsze nabożeństwo w intencji zmarłych na zesłaniu, które odbyło się w kościele pw. św. Jana Chrzciciela, i piękna homilia o. Eugeniusza Ciesaka. Mimo wspomnianych wcześniej trudnych warunków początkowego okresu działalności Sybiracy często spotykali się z życzliwością wielu wspaniałych ludzi, a szczególnie ze strony duchowieństwa, m.in. w osobie ks. prałata Władysława Jóźkowa – do niedawna naszego kapelana, a także JE ks. bp. Tadeusza Rybaka. Dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych Wacław Makowski w pierwszą rocznicę powstania Związku Sybiraków zorganizował spotkanie, w czasie którego po raz pierwszy zaszczycili swą obecnością zaproszeni goście: Irmindo Bocheń – poseł na Sejm RP, Bronisław Rybka – wojewoda legnicki, Tadeusz Pokrywka – prezydent miasta Legnicy, Krystyna Kopestyńska – kurator oświaty. Młodzież szkolna pod kierownictwem Bogumiły Słomczyńskiej przygotowała wspaniałą część artystyczną. Wojewoda legnicki Ryszard Jelonek udzielił nam pomocy finansowej. Mimo przyjętych na siebie licznych obowiązków mieliśmy wiele zapału i energii do pracy. Do I Zjazdu Delegatów działało już 15 kół terenowych zrzeszających 600 osób. Zjazd odbył się 24 czerwca 1989 r., wybrano na nim Zarząd. Prezesem została Wanda Puchała. W zjeździe wzięli udział przedstawiciele Zarządu Głównego: Hanna Czarnecka i Zygmunt Czarnecki, którzy uroczyście wręczyli legitymacje członkowskie dla pierwszych 22 członków. W wybranym Zarządzie Oddziału Wojewódzkiego w Legnicy znaleźli się: Wanda Puchała – prezes Zarządu Oddziału, Jerzy Wiśniewski – pierwszy wiceprezes, Adam Hutyra – drugi wiceprezes, Anna Piwnik – sekretarz, Stanisław Majewicz – członek, Zofia Berlińska – skarbnik, Tadeusz Gołacki – członek. Na jednym z posiedzeń Zarządu Oddziału Roman Cywiński postawił wniosek, by upamiętnić na naszym terenie śmierć setek tysięcy Polaków, którzy zginęli na zesłaniu. W dniu 11 listopada 1990 r. została odsłonięta i poświęcona tablica epitafijna w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła wraz z wmurowaną urną z prochami i ziemią z Katynia. Drugą taką samą tablicę wmurowano na cmentarzu Komunalnym w Legnicy. W uroczystości brał udział osobiście prezes Zarządu Głównego Ryszard Reiff. Projektantem i sponsorem tablic był Adam Hutyra. Marzeniem Sybiraków było także posiadanie własnego sztandaru, by podczas wszystkich uroczystości akcentować swoją obecność w środowisku. Zostało ono zrealizowane dzięki różnym instytucjom i organizacjom społecznym, pomocy m.in. Marka Bezdega z Lubina, wójta gminy z Polkowic, PSS z Jawora i wójta z Prochowic oraz innych osób. Przykład Zarządu Oddziału zaowocował i zaczęły powstawać miejsca pamięci i sztandary w kołach na terenie całego województwa legnickiego. Obecnie w Oddziale Związku Sybiraków znajduje się 10 sztandarów, 19 pomników i obelisków, 19 tablic miejsc pamięci oraz sześć nazw ulic. Oddział gromadzi wszelkie pamiątki z pobytu na zesłaniu: listy, wspomnienia, dokumenty pobytu na zesłaniu oraz fotografie. Prowadzona jest kronika, w której odnotowano wszystkie wydarzenia. Wydawane były broszurki z naszej działalności informujące o sprawach dotyczących Sybiraków, strofy o Katyniu, książki „Legniccy Sybiracy”, „Przeżyli by pamiętać…” i album o miejscach pamięci. Minęło już 30 lat naszej społecznej pracy. Zdajemy sobie w pełni sprawę, że nasz stan liczbowy ulega zmniejszeniu z uwagi na wiek i dużą śmiertelność, ale mimo to do końca chcemy spełniać obowiązek pamięci o tych, którzy ginęli za ojczyznę. Jesteśmy otwarci na współpracę z różnymi środowiskami, jak Armia Krajowa, Towarzystwo Miłośników Lwowa, Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, TPD (Towarzystwo Przyjaciół Dzieci), a przede wszystkim z młodzieżą szkolną. Staramy się również współpracować z władzami miasta i gmin. W omawianym okresie oprócz działalności statutowej miało miejsce wiele ciekawych wydarzeń. W dniu 3 grudnia 1991 r. wspólnie z Delegaturą Komisji Badania Zbrodni na Narodzie Polskim przy Prokuraturze Wojewódzkiej zorganizowano sesję popularno-naukową pt. „Zbrodnia na Narodzie Polskim w latach 1939–1956” z licznym udziałem młodzieży szkolnej. Referat główny wygłosił Stanisław Dąbrowski z Uniwersytetu Wrocławskiego. Zastępca prokuratora generalnego Henryk Stawryłło podzielił się informacjami z przeprowadzonej ekshumacji w Katyniu. Głos zabrali także Wanda Puchała, prezes Zarządu Oddziału Związku Sybiraków w Legnicy oraz płk Janas, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych przez III Rzeszę. Dużym zainteresowaniem cieszyła się wystawa przygotowana przez naszą Komisję Historyczną – Adama Hutyrę, Marię Jurkiewicz i Teodozję Błażusiak. W czasie sesji za 10 wyróżnionych wspomnień Sybiraków wręczono nagrody pieniężne ufundowane przez organizacje takie, jak: Sejmik Samorządowy, Kuratorium Oświaty, prezydenta miasta Legnicy, Redakcję „Konkretów”, Związek Sybiraków. Bardzo cenimy sobie współpracę z młodzieżą szkolną, której przekazujemy swoje przeżycia z zesłania. Szczególnie dobrze układa się nam współpraca z takimi szkołami, jak Zespół Szkół Budowlanych, Gimnazjum nr 5, Zespół Szkół Muzycznych, VII Liceum Ogólnokształcące, Zespół Szkół Mechaniczno-Energetycznych oraz z Młodzieżowym Centrum Kultury i Legnickim Centrum Kultury. W początkowym okresie bardzo dobrze układała się nam współpraca również z Biblioteką Miejską, która w Roku Katynia zorganizowała cały cykl spotkań – bardzo urozmaiconych. Jako Sybiracy spotykamy się każdego roku przy wspólnym opłatku bądź innych uroczystościach patriotyczno-religijnych, biorąc czynny udział w życiu społecznym legniczan. Warto także wspomnieć, że w prasie legnickiej w początkowym okresie ukazywały się różne artykuły, wywiady i publikacje z ciekawymi ludźmi, m.in. więźniem z obozu na Kołymie Antonim Rymszą, gościem z Kazachstanu panem Galińskim, Białym Kurierem Władysławem Ossowskim. W Radiu Legnica redaktor Grażyna Rymkiewicz przeprowadzała wywiady z Sybirakami, uczestniczyła w organizowanych pielgrzymkach do Częstochowy i wielu innych naszych uroczystościach. Wielkim wydarzeniem była promocja książki Jana Smalewskiego pt. „Opowiedział mi Maks”, napisanej na podstawie opowieści Antoniego Rymszy. Mieliśmy okazję uczestniczyć w spotkaniu z koleżankami z AK ze Szwecji, które były internowane w czasie stanu wojennego. W czasie tego spotkania byliśmy zaproszeni do ambasady w Szwecji, gdzie wręczyliśmy na ręce ambasadora foldery i albumy z miasta Legnicy. Wielkim wydarzeniem dla nas był przyjazd Ojca Świętego do Legnicy i Jego ciepłe słowa skierowane pod adresem Sybiraków przybyłych do Legnicy z całego kraju. W dniu 2 czerwca 1997 r. Sybiracy mieli wyznaczony sektor na 5 tys. osób, w którym również uczestniczyli AK-owcy oraz organizacje kresowe. W uroczystości wziął udział sekretarz generalny Zarządu Głównego Edward Duchnowski. Sybiracy wręczyli dary dla Ojca Świętego: paterę i kielich mszalny z dedykacją od Oddziału Związku Sybiraków w Legnicy, zestaw „Biblioteki Zesłańców” w oprawie skórzanej ofiarowany przez Zarząd Oddziału Związku Sybiraków we Wrocławiu, krzyż Sybiraków pięknie opracowany przez Zarząd Główny Związku Sybiraków w Warszawie, obraz Matki Boskiej od Związku Sybiraków III RP ze Szczecina, albę od Koła z Dzierżoniowa z piękną dedykacją: „Umiłowany Ojcze Święty, Pielgrzymi Związku Sybiraków Koła Dzierżoniów składają w hołdzie Panu Bogu Wszechmogącemu i Trójcy Świętej Jedynemu tę albę, wyrażając niewinność zesłanych na Sybir. Niech ta szata będzie: krzyżmem dla dzieci, które tam zmarły bez chrztu świętego, i szatą godową, dla zmarłych tam bez pojednania z Panem Bogiem. Miłościwy Boże, przytul ich do swego serca, a nas, którym pozwoliłeś wrócić do naszej umiłowanej Ojczyzny, miej w swojej opiece i naucz umiłowania wiary, prawdy i sprawiedliwości”. Po 30 latach istnienia zapisaliśmy się w naszym środowisku. Przez cały czas wykonujemy wszystkie prace społeczne. Nie jesteśmy dotowani przez państwo, utrzymujemy się jedynie ze skromnych składek członkowskich. Stawiamy przed sobą ambitne działania, staramy się je wykonywać jak najlepiej. Jesteśmy obecni na wszystkich uroczystościach patriotyczno-religijnych, jakie odbywają się na terenie województwa i miasta. W naszej codziennej pracy staraliśmy się nie zapominać o ludziach starszych, samotnych, znajdujących się w trudnych warunkach finansowych. Szczególny hołd i uznanie za trud w wychowaniu dzieci na zesłaniu składamy naszym matkom, dziękując im za nasze przeżycie. Nie sposób opisać wszystkie przedsięwzięcia, jakie podejmowaliśmy przez 30-lecie, możemy jednak ocenić je jako dobrze spełniony obowiązek, a było to możliwe dzięki ofiarnej pracy wielu naszych działaczy i sympatyków, którzy nasze działania wspierali. Dziś w wolnej Polsce chcemy być traktowani na równi z innymi rodakami. Nie możemy jednak my, Sybiracy, zapomnieć o tych, co walczyli o Polskę. Dlatego póki my żyjemy, nie zaprzestaniemy starań, by nasza działalność dla dobra bliskich, dla historii, dla Polski pozostawiła po nas pamięć w świadomości następnych pokoleń. Na zakończenie pragnę przypomnieć słowa poety Mariana Piechoty: „Pokażmy Wam nasze rany skryte, głębokie blizny i z nich Was będziemy, jak z liter uczyć imienia Ojczyzny”. Autor: Wanda Puchała, wiceprezes Zarządu Oddziału ZS w Legnicy Przeczytano 55 Nawigacja wpisu „Katyńska ballada” Teresa Paryna. Maj u Sybiraków -Wrocław