Koja – to miejsce w Afryce, do którego pod koniec 1942 r. przybyli sybiracy uratowani od niechybnej śmierci przez gen. W. Andersa. Osiedle to zamieszkiwało ok. 3 tys. osób. Po latach po bytności Polaków pozostał jedynie zdewastowany cmentarz.

Dwa lata temu – będąc w Ugandzie – kilkoro dawnych mieszkańców osiedla Koja postanowiło powołać Komitet Odbudowy Cmentarza, by z uzbieranych środków finansowych odtworzyć nekropolię. Napłynęły na założone przez nas konto z całego świata. Przy wsparciu Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz przy współudziale Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przystąpiono do realizacji projektu. Było to możliwe dzięki ogromnemu zaangażowaniu dr. Huberta Chudzio, ojca salezjanina Ryszarda Jóźwiaka, Ugandyjczyka Edwarda Wakiku. Ku ogromnej radości i satysfakcji cmentarz został odbudowany!

Dnia 4 listopada 2012 r. tłumy tubylców odświętnie ubranych przybyły na uroczystość otwarcia cmentarza. Swoją obecnością zaszczycili nas goście z Polski: dr Jan Ciechanowski, prof. Andrzej Kunert, ambasador RP Marek Ziółkowski, konsul Katarzyna Jaworowska. Ceremonię z udziałem wiceprezydenta Ugandy Edwarda Ssekandi rozpoczęła orkiestra, odgrywając hymny Ugandy i Polski.

Namioty udekorowane w nasze narodowe barwy chroniły nas przed żarem równikowego słońca. Przy ołtarzu tonącym w biało-czerwonych kwiatach mszę świętą celebrował ugandyjski kardynał Emmanuel Wamala w asyście miejscowych kapłanów i naszego misjonarza o. Ryszarda Jóźwiaka.

Po mszy uhonorowano medalem Pro Patria osoby szczególnie zasłużone dla sprawy odnowienia cmentarza: dr. Huberta Chudzio, Edwarda Wakiku, o. Ryszarda Jóźwiaka. Prof. A. Kunert wyróżnił Danutę Sedlak Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej.

Część oficjalną zakończyły krótkie przemówienia naszych gości.

Kierownik UdsKiOR Jan Ciechanowski powiedział, że ci, którzy spoczywają tutaj w afrykańskiej ziemi, nie doczekali wolnej Ojczyzny, więc wolna Polska przybywa do nich w pielgrzymce – bo to jest kolejne święte dla Polaków miejsce na tułaczym szlaku Armii gen. W. Andersa. Generała, który uratował tysiące ofiar totalitaryzmu od niechybnej śmierci. Wszystkie drogi tułaczy należy poznać i upamiętnić.

W imieniu dawnych mieszkańców Koji – Józef Czemierzewski z Australii powiedział:

„Jego Eminencjo, Ich Ekscelencje!

Jestem zaszczycony, że mogę Was powitać z okazji odbudowy cmentarza w Koji i 70. rocznicy naszego przybycia do tego cudownego kraju. Ważne jest dla nas, aby pamięć o tych, którzy tu zostali, nie wygasła. Należy nawiązać stały kontakt pomiędzy lokalną szkołą i polską społecznością, by następne pokolenia chciały odwiedzać miejsca, gdzie ich przodkowie znaleźli ocalenie”.

Bogaty program artystyczny przygotowała młodzież z okolicznych szkół. W mundurkach szkolnych (każda szkoła ma inny mundurek) uczniowie wystąpili w podniosłym repertuarze – śpiewali i deklamowali. Z tej poważnej konwencji wyłamali się jedynie chłopcy z misji Don Bosco, którzy zaprezentowali atrakcyjne układy akrobatyczne, budząc ogólny zachwyt.

Wieczorem skorzystaliśmy z zaproszenia ambasadora RP w Nairobi do restauracji Kati Kati Afryka w Kampali, gdzie snuliśmy plany na przyszłość. Koledzy z Australii i z Kanady zaproponowali wybudowanie szkoły dla miejscowych dzieci, która będzie nosiła imię „Zesłańców Sybiru”, a uczniowie będą zobowiązani do opieki nad naszym cmentarzem.

Takie są nasze marzenia. Na razie!

Dla podkreślenia szczególnej wagi uroczystości otwarcia odnowionego cmentarza naukowcy z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie wspólnie ze Związkiem Sybiraków zorganizowali sesję naukową w Ośrodku Salezjańskim w Namugongo koło Kampali, na którą przybyły „dzieci tułacze” z Kanady, Australii, Polski.

Uczestnikom spotkania pokazano filmy: „Wyszli z ziemi niewoli”, „Pamiętamy. Polskie cmentarze w Afryce Wschodniej”, „Afryka mojego dzieciństwa”.

Na sesji naukowej „Polscy Sybiracy w Afryce w latach 1942–1952” referaty wygłosili: prof. Adam Dobroński – „Losy polskich dzieci deportowanych w głąb ZSRR w latach 1940–1941”; prof. Sam Lwanga Lunyiigo – „Polscy uchodźcy w Ugandzie”; Danuta Sedlak – „Przez syberyjską traumę – po afrykańskie szczęście”, swoje wspomnienia przedstawił sybirak Artur Woźniak – „Koja, jaką pamiętam”.

Młodzi pracownicy Uniwersytetu Pedagogicznego opracowali i przedstawili następujące zagadnienia:

–         Czasopisma polskie na terenie Afryki w latach 40. (mgr Anna Hejczyk),

–         Polskie szkolnictwo w Afryce w latach 1942–1952 (dr Adrian Szopa),

–         Efekty prac dokumentujących polskie cmentarze w Afryce (mgr Mariusz Solorz),

–         Wspomnienia i pamiątki w dzisiejszej Ugandzie po polskich osiedlach w Koji i Masindi (Edward Wakiku).

Po wysłuchaniu wykładów, podsumowując spotkanie w Ugandzie, sekretarz generalny Zarządu Głównego Związku Sybiraków Stanisław Sikorski zwrócił uwagę na obecność najmłodszego pokolenia – dzieci i wnuków Sybiraków przybyłych z Kanady i Australii na uroczystość otwarcia odnowionego cmentarza w Koji. Właśnie ta młodzież – według oceny sekretarza – będzie stanowiła rękojmię tego, że ważny fragment naszej historii nie ulegnie zapomnieniu. Ta więź pokoleniowa jest gwarancją ukazania prawdy historycznej naszego narodu.

Międzynarodowa grupa sybiraków oraz goście na uroczystości otwarcia odnowionego cmentarza w Koji, m.in. prof. Andrzej Kunert, sekretarz ROPWiM (piąty z lewej) i kierownik UdsKiOR Jan Ciechanowski (siódmy z lewej)

96 krzyży na odnowionym cmentarzu w Koji

Część artystyczna w wykonaniu uczniów

Międzynarodowa ekipa sybiraków – mieszkańców Koji (od lewej): Józef Czemierzewski (Australia), Edward Krajewski (Kanada), Danuta Sedlak (Polska), Michał Chłopicki (Australia), Bronisław Szołopiak (Kanada)

Oprac.: Danuta Sedlak

Click to listen highlighted text!